niedziela, 25 stycznia 2015

R. 14


Podeszłam do jeziora, kucnęłam przy nim, po czym weszłam do niego, chłopak chciał iść za mną, ja tylko, go oparzyłam po tym jak chciał mnie złapać, odskoczył dość daleko, ja szłam dalej. Zatrzymałam się dopiero gdy miałam zanurzyć swoje usta, nos, oczy, po części włosy. Odwróciłam się do niego i powiedziałam ciche, przepraszam, po czym weszłam pod wodę jeziora, o dziwo nie oddychałam, trochę mnie to wystraszyło, ale siedziałam pod wodą, dobre parę godzin, nikogo nie widziałam, lecz gdy był już wieczór, usłyszałam czyjeś wołanie z nad wody, słyszałam że to głos Natalii, szybko się wynurzyłam, plus mojego cierpienia i umiejętnością nad ogniem, gdy się tylko wynurzyłam byłam cała sucha, dziewczyna zobaczyła mnie w połowie mojej drogi, stanęłam przed nią i spytałam się po chwili, nawet takim przyjaznym głosem.- coś się stało.?
- jakim cudem ty...ty jesteś sucha.? dlaczego byłaś w wodzie.?!
- myślałam, jestem sucha z powodu...a nie ważne, coś chciałaś.?
- tak, przyszedł jakiś pan, powiem szczerze że ładny, gdzieś o rok starszy od nas, miał...
- co chciał.?
- a no tak, kazał ci to przekazać....-podała mi papierek.
- przecież to jest propozycja do zaśpiewania na występie.?!
- no właśnie wiem.! powiedział że też ma dla mnie papierek z propozycją zaśpiewania z tobą....!!! czyż to nie wspaniałe.?!
- no tak, ale kiedy to ma się odbyć.?
- jutro..! zaczyna się o 20, mamy zaśpiewać tylko trzy, cztery, no może pięć piosenek.
- świetnie....
- nie cieszysz się.?
- cieszę, ale tego po mnie nie widać.
Patrzyłam chwilę na koleżankę po czym zaproponowała ona powrót do domu, bo było już zimno, oczywiście ja tego niestety nie odczuwałam, chce aby było tak jak dawniej, nie ja chcę abym się nigdy nie pojawiła na świecie, w domu, zobaczyłam, Lukasa, jakąś dziewczynę, Toma, Kamila, ole, dzieci, to chyba tyle pani Monika gdzieś wyjechała na parę dni, to jest na razie najfajniejsza wiadomość. Przeszłam przez korytarz z Natalią poszłyśmy do mojego pokoju, o dziwo nie pytała się mnie o to co stało się w jeziorze, jednak pytała mnie co zaśpiewamy, zaczęłam się zastanawiać.
- masz jakieś własne piosenki.?-zapytała nagle...
- tak.
- może będą dobre.?
- nie sądzę, pisałam je w Anglii, są trochę, smutne, agresywne, niewyobrażalne.-dziewczyna usiała po turecku na moim łóżku na przeciwko mnie,
- opowiadaj.
- ale o czym.
- pierwsze skąd miałaś pomysły na piosenki, a potem je zaśpiewasz...
- eh, dobra, pierwsza była trochę taka oparta na faktach, miałam tam różnych przyjaciół, czasem się z nich naśmiewano ponieważ robili różne rzeczy, jak szłam ulicami, przechodziłam obok szpitali, to było straszne jak dzieci muszą cierpieć, a boją się powiedzieć po prostu słowa "nie" nie potrafią się przeciwstawić, było to smutne, ale tak bywa, ludzie krzyczący na siebie przerażając swoje dzieci, ludzie wstydliwi, pewnego dnia zaczęłam nad tym wszystkim myśleć, po czym napisałam o tym piosenkę. Druga jest zaśpiewana przeze mnie, o moim byłym chłopaku, strasznie za nim tęskniłam, więc w końcu nie wytrzymałam i zaśpiewałam i napisałam ją. Trzecia jest zaśpiewana  przez Grześka i przeze mnie, śpiewam tam o niepotrzebnie wydawanych pieniądzach, na ubrania, kupimy ubranie, nie patrząc na metkę, ile to kosztuje, wychodzimy i cieszymy się dniem zamiast martwić się o kasę. Czwarta jest napisana tylko przeze mnie, tylko mnie, o tym, tak właściwie nie wiem z jakiego powodu ją napisałam, chyb byłam wtedy po prostu samolubna i nudziło mi się, ale wyszło, no i piąta jest po polsku zaśpiewana z Grześkiem, o tym ze czas się wsiąść w garść, czy jakoś tak, nie wiem jak ją opisać. Mam jeszcze szóstą, na której śpiewam, ja, no i Lukas.
- czekaj, Lukas.?
- tak, jak nam nudziło się w domu, to napisaliśmy piosenkę.
- no to świetnie, domyślam się ze nie zaśpiewasz tej ostatniej hmm.?
- teraz, nie, ale na scenie, kto wie.
- dobra, a masz podkład muzyczny, jak tak to śpiewaj, a jak nie masz..... to i tak śpiewaj....!
- okej, zaśpiewam ci tylko jedną.
- którą.?
- może ona być taka inna, właśnie ją sobie przypomniałam, jest ona po polsku, bardzo porusza do tańca, napisałam ją o moim byłym.
- okej, słucham.
Stanęłam przed nią, przed chwilką do laptopa włożyłam płytę z muzyką, usłyszałam dźwięk, zaczęłam śpiewać.

Kolejny dzień, bez twojego telefonu.
Sama nie wiem czy zaufam jeszcze komuś.
Znów jest coś nie tak,
znów jest coś nie tak.
Mam dosyć ciebie i twoich humorów,
tych nieustannych meczących sporów.
Nie wiesz czego chcesz,
sam nie wiesz czego chcesz.

Otwórz oczy jest za późno,
nie szukaj mnie na próżno
Teraz tylko tracisz swój czas.
Czy tak wiele wymagałam,
w ślepą miłość zaplątana.
Czy żałujesz już, że nie ma nas?

Chce słyszeć la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you.
Uoooooo
Chce słyszeć la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you,
Uooooo

Patrzę w niebo, widzę spadające gwiazdy,
Wśród nich jedną jesteś Ty,
Nie chcę złapać Cię,
nie, nie chce złapać Cię,
Myślałam, że wygram walkę z przeznaczeniem,
Teraz wiem, niczego już nie zmienię,
Płomień w końcu zgasł,
nasz płomień w końcu zgasł.

Ty tylko nie pomyśl, że bez Ciebie będzie mi źle,
bo gdy patrzę teraz w lustro, uśmiecham się!

Otwórz oczy jest za późno,
nie szukaj mnie na próżno
Teraz tylko tracisz swój czas,
Czy tak wiele wymagałam
W ślepą miłość zaplątana?
Czy żałujesz już, ze nie ma nas?


Chce słyszeć la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you.
Chce słyszeć la la la la la la love you,.
Uoooo mów mi la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you.
Uoooo


Puste słowa, obietnice bez znaczenia.
Są bez wartości, nie mam nic do stracenia,
bo to Twój błąd,
to Twój błąd.

Otwórz oczy jest za późno,
nie szukaj mnie na próżno
Teraz tylko tracisz swój czas,

Czy tak wiele wymagałam
W ślepą miłość zaplątana?
Czy żałujesz już, że nie ma nas?

Chce słyszeć la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you.
Uoooo
Chce słyszeć la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you,
mów mi la la la la la la love you.
Uoooo
Skończyłam piosenkę, w połowie dołączyła się do mnie Natalia, a jak.? Wstała, podeszła do mnie, złapała za ręce, po czym śpiewała ze mną, wiedziałam ze będzie chciała ją zaśpiewać na koncercie, nie sprzeciwie jej się, jednak, będzie zabawnie, oderwałam się z uścisku Natalii, po czym podeszłam do drzwi, Natalia zapytała.
- gdzie idziesz.?
- chyba za głośnio sobie śpiewałyśmy...
Po wypowiedzeniu moich zdań, otworzyłam drzwi, i wszyscy wymienieni wcześniej goście, wywrócili się na podłogę. Razem z przyjaciółką, zaczęłyśmy się śmiać, chwilę wszyscy pogadali, po czym ruszyli, do swoich pokoi, oczywiście byłam na nich zła z powodu podsłuchiwania, ale wyślizgnęli się wymówką, że było nas słychać aż na dole. Po godzinie gadania z Natalią, poszła ona do swojego domu, powiedziała że przyjdzie jutro po mnie przygotować się, a potem ze mną pójdzie na koncert. Na następny dzień, bardzo się zdziwiłam, ponieważ obudziłam się o 12, na szczęście ulżyło mi kiedy zorientowałam się że jest sobota. Zaśmiałam się pod nosem, po czym ruszyłam do łazienki, ubrałam na siebie jakiś dres, po czym, zeszłam na dół, zjadłam obiad, na śniadanie było za późno, potem tylko usiadłam przed telewizorem i oglądałam go przez godzinę, może dwie, potem przyszedł, Lukas, zaproponował, poćwiczyć ze mną piosenki, na koncert. On też dostał papierek z propozycją.? Najwyraźniej tak, powiedziałam mu ze zaraz napisze teksty i mu je pokaże p czym pośpiewamy. Robiliśmy tak, aż do godziny, 18, Lukas bardzo szybko nauczył się tekstu, o tej jakże godzinie, przyszła Natalia, po drodze, złapała mnie za rękę i oderwała z objęć Lukasa, po czym pobiegła ze mną do mojego pokoju, zapytała się jakie ubranie będziemy miały na koncercie, powiedziałam że nie wiem, po czym weszłyśmy bardzo szybko do garderoby i zaczęłyśmy szukać, znalazłyśmy ciuchy po 30 minutach szukania. Wybrałam sobie bluzkę, no można powiedzieć, że jest to taki jak by stanik, koloru czerni, ze skóry, do tego czarna skórzana kurtka, spódniczka koloru granatu, naszyjnik, kolczyki, kreska nad okiem i tusz do rzęs. Na nadgarstek nałożyłam bransoletkę i na nogi założyłam duże buty z kolcami. Natalia, no co tu powiedzieć, w garderobie, po prostu biegała, w końcu wybrała czarną sukienkę sięgającą jej do ud, na to również czarna, bransoletkę, buty podobne do moich,  kolczyki kuleczki, pierścionek w krzyż, no i makijaż, taki jak ja, a paznokcie, zrobiłyśmy sobie, koloru srebrnego z brokatem.




O 19:35 byłyśmy gotowe, wyszłyśmy na zewnątrz, gdzie czekali na nas chłopcy, no i Ola, ruszyliśmy na koncert, z naszymi "zaproszeniami", oczywiście, postanowiliśmy wziąć przyjaciół za kulisty, lecz chcieli być z przodu sceny, więc postawiliśmy ich przed barierki. O równej 20 wyszłam z Natalią na scenę, trzymałyśmy się za ręce, dodawało nam to otuchy, pierwsze zaśpiewamy piosenkę, Firework.

Do you ever feel,
Like a plastic bag,
Drifting through the wind,
Wanting to start again.
Do you ever feel,
Feel so paper-thin,
Like a house of cards,
One blow from caving in.
Do you ever feel,
Already buried deep,
Six feet under,
Screams but no one seems to hear a thing.
Do you know that there's,
Still a chance for you,
'Cause there's a spark in you,
You just gotta:

Ignite the light,
And let it shine,
Just own the night,
Like the Fourth of July.

'Cause baby, you're a firework,
Come on show 'em what you're worth.
Make 'em go, "Aah, aah, aah",
As you shoot across the sky.
Baby, you're a firework,
Come on let your colors burst.
Make 'em go, "Aah, aah, aah",
You're gonna leave them all in awe, awe, awe.

You don't have to feel,
Like a wasted space,
You're original,
Cannot be replaced.
If you only knew,
What the future holds,
After a hurricane,
Comes a rainbow.
Maybe a reason why,
All the doors were closed,
So you could open one,
That leads you to the perfect road.
Like a lightning bolt,
Your heart will glow,
And when it's time you'll know,
You just gotta:

Ignite the light,
And let it shine,
Just own the night,
Like the Fourth of July.

'Cause baby, you're a firework,
Come on show 'em what you're worth.
Make 'em go, "Aah, aah, aah",
As you shoot across the sky.
Baby, you're a firework,
Come on let your colors burst.
Make 'em go, "Aah, aah, aah",
You're gonna leave them all in awe, awe, awe.

Boom, boom, boom,
Even brighter than the moon, moon, moon.
It's always been inside of you, you, you,
And now it's time to let it through.

'Cause baby, you're a firework,
Come on show 'em what you're worth.
Make 'em go, "Aah, aah, aah",
As you shoot across the sky.
Baby, you're a firework,
Come on let your colors burst.
Make 'em go, "Aah, aah, aah",
You're gonna leave them all in awe, awe, awe.

Boom, boom, boom,
Even brighter than the moon, moon, moon.
Boom, boom, boom,
Even brighter than the moon, moon, moon.

Razem z przyjaciółką, uściskałyśmy się mocno, ludzie klaskali, potem przyszedł czas na piosenkę, którą mam zaśpiewać sama, trochę się bałam, ale w czasie piosenki, nawet, bardzo dużo tańczyłam, podchodziłam do ludzi przy barierkach, raz nawet zeszłam i przywitałam się z małą dziewczynką na wózku, potem wróciłam na scenę i kontynuowałam piosenkę o nazwie wish you were here.

I can be tough
I can be strong
But with you, it's not like that at all
There's a girl
That gives a shit
Behind this wall
You just walk through it

And I remember all those crazy things you said
You left them running through my head
You're always there
You're everywhere
But right now I wish you were here

All those crazy things we did
Didn't think about it just went with it
You're always there
You're everywhere
But right now I wish you were here

Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Here, here, here
I wish you were here
Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Near, near, near
I wish you were here

I love the way you are
It's who I am
Don't have to try hard
We always say
Say like it is
And the truth
Is that I really miss

All those crazy things you said
You left them running through my head
You're always there
You're everywhere
But right now I wish you were here

All those crazy things we did
Didn't think about it, just went with it
You're always there
You're everywhere
But right now I wish you were here

Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Here, here, here
I wish you were here
Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Near, near, near
I wish you were here

No, I don't wanna let go
I just wanna let you know
That I never wanna let go
Let go, oh, oh

No, I don't wanna let go
I just wanna let you know
That I never wanna let go
Let go, let go, let go...

Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Here, here, here
I wish you were here
Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Near, near, near
I wish you were here

Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Here, here, here
I wish you were here
Damn, damn, damn
What I'd do to have you
Near, near, near
I wish you were here

Cała się trzęsłam, jednak w odpowiednim momencie, podbiegła do mnie Natalia i mnie uściskała, bardzo się z tego powodu uśmiechnęłam, a gdy zobaczyłam na kulisy, widziałam zdziwioną twarz Lukasa, no tak nie powiedziałam mu jakie będą to piosenki i o czym. Potem go przeproszę, teraz mam dobry humor, ponieważ nadszedł czas na piosenkę w trójkę, ja, Lukas i Natalia. Piosenka miała nazwę, Money.

Okay, coconut man,
Moon heads and pea,
You ready?

Seems like everybody's got a price
I wonder how they sleep at night
When the sale comes first
And the truth comes second
Just stop for a minute and smile

Why is everybody so serious?
Acting so damn mysterious
Got your shades on your eyes and your heels so high
That you can't even have a good time
Everybody look to their left
Everybody look to their right
Can you feel that? (Yeah)
We're paying with love tonight

It's not about the money, money, money
We don't need your money, money, money
We just wanna make the world dance
Forget about the price tag

Ain't about the (uh) cha-ching, cha-ching
Ain't about the (yeah) ba-bling, babbling
We just wanna make the world dance
Forget about the price tag


We need to take it back in time
When music made us all unite
And it wasn't low blows and video hoes
Am I the only one getting tired

Why is everybody so obsessed?
Money can't buy us happiness
Can we all slow down and enjoy right now
Guarantee we'll be feelin' alright


Everybody look to their left
Everybody look to their right
Can you feel that? Yeah
We'll pay them with love tonight


It's not about the money, money, money
We don't need your money, money, money
We just wanna make the world dance
Forget about the price tag

Ain't about the (uh) cha-ching, cha-ching
Ain't about the (yeah) ba-bling, ba-bling
Wanna make the world dance
Forget about the price tag


Yeah, yeah, well, keep the price tag and take the cash back
Just give me six strings and a half stack
And you can keep the cars, leave me the garage
And all I, yes, all I need are keys and guitars

And guess what, in 30 seconds I'm leaving to Mars
Yeah, we leaving across these undefeatable odds
It's like this man, you can't put a price on my life
We do this for the love, so we fight and sacrifice every night

So we ain't gon' stumble and fall, never
Waiting to see in the sign of defeat, uh uh
So we gon' keep everyone moving their feet
So bring back the beat and then everyone sing,
It's not about money

It's not about the money, money, money
We don't need your money, money, money
We just wanna make the world dance
Forget about the price tag

Ain't about the (uh) cha-ching, cha-ching
Ain't about the (yeah) ba-bling, ba-bling
Wanna make the world dance
Forget about the price tag

It's not about the money, money, money
We don't need your money, money, money
We just wanna make the world dance
Forget about the price tag

Ain't about the (uh) cha-ching, cha-ching
Ain't about the (yeah) ba-bling, ba-bling
Wanna make the world dance
Forget about the price tags

Po piosence, podeszłam do Natalii, uściskałam ją jak i potem Lukasa, czas na kolejną piosenkę, którą znowu miałam śpiewać sama, oprosiłam Natalię, aby mi pomogła przynajmniej w refrenie, oczywiście bardzo mnie to ucieszyło, usłyszałam muzykę.


Greetings Himeros
God of sexual desire, son of Aphrodite
Lay back, and feast as this audio guides you through new and exciting positions

I wanna be the Girl Under You
(oh yeah)

I wanna be your G.U.Y (yeah)
I wanna be the grave and earth you (oh yeah)
Our sexes tell us no lies

I'm gonna wear the tie, want the power to leave you
I'm aiming for full control of this love (of this love)
Touch me, Touch me, Don't be sweet
Love me, love me, please retweet
Let me be the girl under you that makes you cry

I wanna be that guy (G.U.Y.)
I wanna be that guy (G.U.Y.)
I wanna be that guy (G.U.Y.)
The Girl Under You, GUY

I'm gonna say the word
And own you
You'll be my (G.I.R.L)
Got our romance and loves to hold you
Know, you'll wear my make-up well

I'm gonna wear the tie, want the power to leave you
I'm aiming for full control of this love (of this love)
Touch me, Touch me, Don't be sweet
Love me, love me, please retweet
Let me be the girl under you that makes you cry

I wanna be that guy (G.U.Y.)
I wanna be that guy (G.U.Y.)
I wanna be that guy (G.U.Y.)
The Girl Under You, G-U-Y

I don’t need to be on top
To know that I'm wanted
cause I'm strong enough to know the truth
I just want it to be hot
Because I’m blessed when I’m in Love, and I’m in love with you
Touch me, touch me (Mount your goddess)
Touch me, touch me (A summer moon comes into full phase)
Get on top of me (And Mars' warm spirit rams into the armosphere)
Touch me, touch me, don’t be shy
I’m in charge like a G.U.Y.
I lay down face up this time
under you like a G.U.Y.

I wanna be that guy (G.U.Y.)
I wanna be that guy (G.U.Y.)
I wanna be that guy (G.U.Y.)
The Girl Under You, GUY

I wanna be that GUY (G.U.Y.)
I'll wrap you right up, GUY (G.U.Y.)
I'll lie down face up, GUY (G.U.Y.) (Achtzehn)
The Girl Under You, GUY (Sechzehn)
Fourteen
Vierzehn
Drei
Eins
Nein Zedd!


Po zaśpiewaniu piosenki, usłyszałyśmy pogwizdywanie, zapewne od strony chłopców, nie tylko naszych lecz wszystkich, o dziwo, było tutaj prawie całe miasto, czułam się nie pewnie, ale jednocześnie, czułam się jak by był to mój żywioł, dzięki niemu mam energię, aby wstać i wyjść z pod ziemi. Nadszedł czas na piosenkę, zaśpiewaną znowu przez naszą trójce, o nazwie "teraz ty" tak jest ona po polsku, usłyszeliśmy muzykę.


Wooooooo

A teraz Ty, to Twój dzień!
A teraz Ty!

1. Dziś... to zwykle szkoda dnia,
A chyba lepiej brzmi niż żal straconych lat.

Teraz wiesz,
Wiem, że grawitacja jest do pokonania,
Gdy przestaniesz się już bać.


Stawaj do walki z oddziałami smutnych dni.
Co w milczeniu maszerują kalendarzem Twoim w dal.

A wierzyć zacznij i z tą wiarą wróć do gry.
Twoje wielkie zmiany są możliwe, wciśnij tylko start!


Ref: A teraz Ty rzucasz karty na stół.
Świat należy do Ciebie tylko teraz i tu!
A może ja też przestanę się bać,
Wszystko będzie łatwiejsze, chwytaj szansę i walcz, jeszcze raz!

A teraz Ty, to Twój dzień!
A teraz Ty!

2. To Twój dzień, to wielki dzień.
Wszystko teraz pójdzie, ułoży się.
Celem na horyzoncie Ty, tylko strzel.
Łap za ster, walcz, ok? Odwagę miej.

Być bohaterem i zdobywaj teren.
Dobrym charakterem, to nie aż tak wiele.
Możesz być szefem szefów dziś, kim chcesz możesz być!
To Twoja kolej, teraz Ty!

Stawaj do walki z oddziałami smutnych dni.
Co w milczeniu maszerują kalendarzem Twoim w dal.

A wierzyć zacznij i z tą wiarą wróć do gry.
Twoje wielkie zmiany są możliwe, wciśnij tylko start!


Ref: A teraz Ty rzucasz karty na stół.
Świat należy do Ciebie tylko teraz i tu!
A może ja też przestanę się bać,
Wszystko będzie łatwiejsze, chwytaj szansę i walcz, jeszcze raz!

Teraz Ty!
A teraz Ty, to Twój dzień!
A teraz Ty, to Twój dzień!
A teraz Ty, to Twój dzień!
A teraz Ty, to Twój dzień!

I w końcu nadszedł czas na ostatnią piosenkę, dzięki bogu, miałam już trochę dość, ale chciałam dać z siebie wszystko, na scenie zostałam sama z Lukasem, została nam nasza piosenka którą kiedyś napisaliśmy, zaczęła się muzyka. Tytuł piosenki.? "Dzień dobry, kocham cie"

Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko
jak te dwa łyse kamienie nad rzeką
Chodzi o to by pierwsze chciało słuchać
(słuchać)
Co to drugie powiedzieć chce do ucha (do ucha)
Że po mojej głowie chodzą słowa nie do powiedzenia
Nie do powiedzenia
Chodzą słowa nie do po-wie-dze-nia
Nie do powiedzenia
Dzień dobry, dzień dobry

Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałam tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej
Dzień dobry, kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry, kocham cię
to zapyziałe miasto niech o tym wie


Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko
Kiedy długo ( długo) drugie nie widzi pierwszego
Bo gdy siedzi człek samemu z czarnymi myślami
Człowiek rzuca słuchawkami
Rzuca słuchawkami
chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko
Nawet jeśli między nami wykipi mleko
Choć byś nawet i wieczorem zasypiała zdołowana
Chciałbym ci zaśpiewać z rana
Móc ci zaśpiewać z rana
Kochana, Kochana

Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałam tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej
Dzień dobry, kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry, kocham cię
to zapyziałe miasto niech o tym wie

Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałam tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej
Dzień dobry, kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje
Dzień dobry, kocham cię
to zapyziałe miasto niech o tym wie


Dzień dobry, kocham cię
Już posmarowałam tobą chleb
Dzień dobry, kocham cię
Nie chce cię z oczu stracić więc
Jeszcze więcej, Jeszcze więcej, Jeszcze więcej

Dzień dobry, kocham cię
Podzielimy dziś ten ogień na dwoje


Para moje, Para twoje, Onomatopeiczne, Paranormalne, Paranoje, Wy dwoje
Para moje, Para twoje, Onomatopeiczne, Paranormalne, Paranoje, Wy dwoje

Dzień dobry, Kocham cię.!
Na końcu piosenki, pocałowałam szybko Lukasa w usta, zeszliśmy ze sceny słysząc, oklaski i gwizdania, oraz trochę, usłyszałam skarg, że "jestem zajęta" podeszliśmy do przyjaciół, nie chciało mi się już tam siedzieć, więc zeszliśmy z kulis, ruszyliśmy do wyjścia, co było na prawdę trudne, gdy tylko ludzie nas zobaczyli, od razu podbiegli, ale przyszli w miarę szybko ochroniarze i zagrodzili im drogę, za co jestem im BARDZO wdzięczna, szybko wyszliśmy, ruszyliśmy do domu, a co ja w nim zobaczyłam, dzieci, nastolatki przed telewizorem, oglądające TEN koncert, gdy tylko nas zobaczyli, pierwsze podbiegły nastolatki. To tu w ogóle w tym sierocińcu są nastolatki.? a no tak, telefony. Zaczęły piszczeć, po czym pokazały nam gazety, szybko wzięłam jedną, pewnie chciały abym podpisała, ale niestety chciałam się upewnić czy dobrze widzę, na okładce gazety, którą nawet ja kupuje, byłam ja i Lukas jak się całujemy, jezu jak oni szybko zdjęcia muszą robić.?! To wygląda, tak, jak byśmy całowali się wieczność, a to była tylko sekunda max dwie. No nic, westchnęłam, podpisałam, złapałam Lukasa za rękę, poszliśmy do mojego pokoju, za nami szły nastolatki, gdy tylko weszłam do pokoju, ściągnęłam soczewki, a w między czasie Lukas wyprowadził dziewczyny, zamknął drzwi i podszedł do mnie. Usiedliśmy na łóżku, pomyślałam sobie, że coś pośpiewamy, gdy chciałam puścić muzykę, ktoś zadzwonił do drzwi, podeszłam i otworzyłam, nadal były tam nastolatki, ale tym razem był to jakiś menadżer, wpuściłam go do środka, podał mi jakąś kartkę, i obserwował, od góry do dołu, potem sobie przypomniałam, zaczęłam biec do łazienki, po drodze dałam papierek Lukasowi, w łazience założyłam soczewki, wyszłam i odetchnęłam z ulga ze ich nie widział. Odebrałam papierek, na którym znajdowało się zaproponowanie nam zaśpiewania piosenki, lecz z kimś innym, z dwoma, może trzema chłopakami, zgodziłam się, oddałam papierek, po czym zapytałam, "a kiedy to.?" odpowiedział ze teraz. Trochę się wzdrygnęłam, po czym zapytałam, "czy jest zimno" chłopak lekko się rozluźnił, tak jestem normalna, odpowiedział kiwnięciem głowy na "tak" pobiegłam do garderoby, usłyszałam jak chłopcy o czymś rozmawiają jednak nie przejmowałam się tym, wyszłam ubrana w jeansy, bluzkę z długim rękawem koloru białego, kurtce i butach koloru "pomarańczowego" kolczykami, torebką, czapką. 
(bez okularów)
Zobaczyłam na swoim łóżku że oboje na nim siedzą, są oboje rozluźnieni. Trochę się zdziwiłam, ale podeszłam i od razu wstali, poszliśmy do auta chłopaka, usiadłam obok kierowcy a Lukas z tyłu, w środku zapytałam go. 
- jak masz na imię.?
- Paweł.
- ile masz lat.?
- 19.
- i już masz taką pracę.?
- nie.
- to czemu tu jesteś.?
- mój ojciec jest reżyserem, prosił abym po was przyjechał.
- aha, rozumiem, a..
- odpowiadając na twoje pytanie, tak też śpiewam.
- dzięki.- przechytrzył mnie.
- a...
- mój ojciec chce abyście zaśpiewali, a od ciebie chce abyś wystąpiła w jego filmie.
- a...
- widział twoje wcześniejsze występy.
- a...
- nie, będziesz główną bohaterką.
- a...
- tak wiem też mnie to dziwi.
- dasz dojść mi do słowa.?!
- a co chcesz powiedzieć.?
- teraz to chce się spytać, jakim cudem wiedziałeś jakie pytanie zadam.?- tak, wszystko się zgadzało ale jak.?
- mam dar.
- czyli.?
- czytam w myślach.
- co.?!
- normalnie. Mogę zobaczyć w twojej głowie każde informacje.
- zatrzymaj się, albo jedź i już nic nie sprawdzaj.!
- dobra, nie odzywam się, i nie czytam w myślach.
- dzięki.- nie chciałam aby zobaczył moją przeszłość.
- jaką  przeszłość.?
- arght...!-byłam zła, on się tylko zaśmiał.
Całą drogę myślałam, jak i co wygląda, chłopak już się nie odzywał, dojechaliśmy na miejsce, wyszliśmy z auta, weszliśmy do środka, Paweł gdzieś nas zaprowadził, otworzył drzwi, zobaczyłam starszego pana, podeszłam do niego, skądś go znam.
- dobry wieczór.- powiedziałam niepewnie.
- dobry wieczór, pani Imfa o ile się nie mylę.?
- tato, to jest Ewangelina, prosiłeś ją przywieść.-zwrócił uwagę ojcu, ja stałam przestraszona.
- tak, lecz jej prawdziwe imię to Imfa.
- mogę cię prosić na słówko.?-zapytał Paweł, odeszli kawałek.
Na marne i tak wszystko słyszałam, no tak, moje imię wiele wyjaśniało, usłyszałam, wszystko, rozmowa brzmiała tak.
- tato, o czym ty mówisz.?
- pamiętasz jak opowiadałem ci bajkę.
- którą.?
- tą abyś nie opuszczał domu, bo złapie cię Imfa.
- no pamiętam, dlatego dziwie się czemu nazwałeś JĄ Imfą.?
- zaraz wszystko zrozumiesz.
- ale to imię oznacza....- przeniosłam się obok Pawła, przestraszył się. Dokończyłam za niego słowo.
- śmierć- spuściłam głowę.
- a-ale, jak.?
- ty masz dar, a ja.?
- nie mów mi tylko że na prawdę masz na imię Imfą.?
- nie mam tak na imię.
- uff....
- ja jestem Imfą.
- o co ci chodzi.?
- nie wiem jak ci to wytłumaczyć.
- Imfa pokaż mu oczy...-odezwał się człowiek, teraz go rozpoznałam, to kolega mojego "taty" mieszka tu od zawsze, był historykiem, to dlatego mnie rozpoznał.
- przecież widziałem jej oczy- tłumaczył Paweł, biedny chłopak.
- widziałem jej soczewki.
- wtedy w łazience, kiedy przyszedłeś, poszłam je założyć.-wytłumaczyłam.
- no dobra...
Poszliśmy do małego pokoiku, usiałam na przeciwko Pawła, patrzył na mnie z ciekawością,w parę sekund ściągnęłam soczewki, chłopak nie widział tyle co Lukas, z powodu odzyskanej pamięci, zobaczył wszystko co ja pamiętam, od momentu poznania mamy, do momentu zabicia "rodziców", gdy to wszystko się skończyło, ponownie założyłam soczewki, podkuliłam nogi, czekałam na reakcje chłopaka.
- więc to prawda.?
- tak....
CDN

1 komentarz: